W okresie minionego ustroju, w odniesieniu do większości towarów, popyt na nie przewyższał ich podaż. Podobnie wyglądała też sprawa w przypadku mieszkań. Choć mieszkań i całych domów budowano wtedy sporo, to jednak nie starczało ich dla wszystkich chętnych. Samo kupno mieszkania nie stanowiło problemu, gdyż spłata wartości mieszkania była rozkładana na nisko oprocentowane raty, jednak prawdziwym sukcesem było uzyskanie przydziału. Tutaj przydawały się układy i znajomości. Inaczej natomiast popyt i podaż mieszkań ukształtowały się po przejściu Polski do ustroju kapitalistycznego. Tutaj zaczęły obowiązywać reguły gospodarki rynkowej. Zgodnie z prawem popytu i podaży, równowaga rynkowa następuje, gdy przy określonej cenie zrównają się popyt i podaż określonego dobra. Jednakże sytuacja na rynku mieszkaniowym dalece odbiega od stanu równowagi. Znacznie wyższe koszty kredytów mieszkaniowych i rosnące trudności z ich uzyskaniem sprawiły, że popyt na mieszkania jest wysoki jedynie w bogatej lub średnio zamożnej części społeczeństwa. Tutaj zdarza się, że w niektórych rejonach podaż mieszkań jest mniejsza od popytu na nie. Jednak dla biedniejszej części społeczeństwa często nowe mieszkanie pozostaje jedynie w sferze marzeń, a wielu ludzi zostaje wręcz bezdomnymi, gdyż nie są w stanie nawet utrzymać tego mieszkania, które kiedyś posiadali.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply